ZDJĘCIA GRESU !!!
W końcu zrobiłam zdjęcia naszego gresu. Ciężko zrobić zdjęcie i ująć dokładnie jego kolor.
W końcu zrobiłam zdjęcia naszego gresu. Ciężko zrobić zdjęcie i ująć dokładnie jego kolor.
Ostatnio to już jakiś rytuał, że w sobotę jedziemy całą rodzinką na budowę i tam spędzamy czas do wieczora.
Sprzątania jest co nie miara, także zawsze coś mam do roboty. Chociaż ostatnio nawet gruntowałam ściany w pokoju na górze
Ale wczoraj poświęcałam czas moim cudnym okienkom, i zaczęłam je czyścić, przynajmniej tak z grubsza a nie było lekko. Pełno na nich jakiś kropeczek poprzyklejanych które trzeba było drapać paznokciami. Ale już się przyzwyczaiłam że podczas budowania domu paznokcie nie są najważniejsze. I tak wyczyszczone mam tylko to największe okno i trzy na górze.
Podczas mojego szorowania robiła się ścianka na telewizor w salonie
i poobiednia siesta
Dziękuję kochane dziewczyny za pomoc w tak trudnym wyborze.
Zdecydowałam w końcu że będziemy mieć piękną błyszczącą podłogę czyli zostałam przy polerze. Kolejny kamień z serca.
Płytki już są w domku. Niestety zapomniałam nawet zrobić zdjęcia. Ale są bardzo ładne. Bo te co wczoraj Wam pokazałam to był kolor beż, a my zdecydowaliśmy się na jasny krem, jest taki "cieplejszy".
A że nie mam zdjęcia płytki to postanowiłam Wam przedstawić naszego członka rodziny który jest z Nami od prawie 8 lat.
Majki
No to dzisiaj moja fotorelacja.
Bardzo Was przepraszam za bałagan, ale myślę że zrozumiecie
Częściowo już zrobiony sufit podwieszany w salonie
Zabudowa kominka, jeszcze muszę coś wymyśleć po lewej stronie na drzewo.
Kortyarz, w głębi po lewej stronie łazienka, z tyłu drzwi wejściowe z prawej strony pokój gościnny.
Pokój Darii
Widok z naszej sypalni - Piękna zima :)
Maleńka spiżarka pod schodami
I półka na ledy w pokoju Kamila
No i mój odwieczny dylemat.
Mam płytkę polerowaną i półpoler. I powiem szczerze że nie wiem na jaką się zdecydować.
Co przemawia za polerem
- łatwiej się go myje
- wg mnie jest bardziej elegancki i nowoczesny
ale
- wszystko na nim widać, każdy paproszek, okruszek
półpoler
- bardziej praktyczny
- mniej śliski
Dzisiaj zrobiłam próbę poleru i potraktowałam go butami które były mokre no i naprzyklejało się do nich pełno syfu z budowy. No i niestety trochę rysek powstało. Wiadomo że się trzeba przyjrzeć, ale jednak. Co prawda w domu w kapciach się chodzi ale jakoś mnie to zastanawia.
Niby już zamówiłam płytki i miały przyjechać dzisiaj, ale zadzwoniłam i przełozyłam transport na jutro (mam czas do namysłu i mogę zrezygnować) Niby czasu miałam dużo ale teraz stoję pod ścianą i błagam pomóżcie hehe
Jakby co to zwalę na Was jak mąż będzie narzekał
A, i jeszcze powiem że półpoler to Masto z Paradyża a poler to pewnie chiński gres z Leroya różnica w cenie 16 zł na metrze.
Wiecie co, już jakiś czas jestem tu na blogu, z wieloma z Was się "znamy" i jakoś tak na bieżąco utrzymujemy "kontakty".
Ale od jakiegoś czasu nie pakuzuje się nam Dorina. I szczerze powiem że zaczęłam się niepokoić, kilka razy pisałam na jej blogu, maila też wysłałam, i cisza. Zawsze pisała na bierząco.
Od momentu tego nieszczęśliwego upadku jej męża przed świętami, żadnego wpisu i komentarza.
Czy udało się Wam z nią skontaktować, bo widziałam że nie tylko ja pytałam co się z nią dzieje.