CO NOWEGO !!!
Normalnie ciągnie mi się teraz jak nie wiem co. Albo ta pogoda mnie tak nastraja albo już sama nie wiem.
Wiem tylko tyle że gdzieś już w Polsce sypał śnieg a naszej blachy nie ma. !!!
Miała być 9 listopada. No to jadę tam do nich 9-go i pytam jak tam nasz daszek, Pani powiedziała że ze względy na przerwy świąteczne (tzw długie weekendy) przeciągnie się o tydzień. Ok, myślę sobie że nie potrzebujemy dachu na już to poczekamy. I co? W środę mój mąż dzwoni jak tam nasza blacha i usłyszał dokładnie tą samą śpiewkę (długi weekend). Normalnie się wk.....łam. Bo przy zamówieniu Pan powiedział że będziemy czekać ok 10 dni a tak naprawdę to za tydzień powinna być ( to było w połowie października) jak przyszliśmy z zaliczką powiedział że niestety ale poczekamy 3 tygodnie bo ta blacha sprowadzana jest bezpośrednio z Finlandii.!!! Cholera jasna to on nie wiedział skąd ta blacha jest?
W końcu mąż zadzwonił do przedstawiciela głównego Ruukki w Polsce i się okazuje że blacha jest zamówiona ale dopiero "się ładuje" i może w przyszłym tygodniu dopłynie do Nas.
Chcieliśmy sprawdzić czy facet zamówił faktycznie tą blachę (temu ten telefon) ale spoko, nawet mąż dostał jakiś numer wysyłki czy listu przewozowego.
Oby dopłynęła, bo w środę powraca dekarz.
Miałam dzisiaj wilką chwilę WIELKIEJ radości, które trwała krótko, ponieważ dostaliśmy telefon z firmy że okna są gotowe i mogą montować jutro. Jupii !!!
I jak pisałam radość trwała krótko bo zadzwonili że nie mają naszego największego okna jeszcze a chcą zamontować naraz wszystkie i nie przyjadą jutro. Ale wiem że większość jest już zrobiona. Może po niedzieli już będą
A, i wyjeżdżając z działki zauważyłam skrzynkę na słupie z prądem